„Niezależnie od tego, co ukazuje zdjęcie,
i jak to czyni, jest ono zawsze niewidoczne:
to nie zdjęcie widzimy”

R. Barthes.

 

Lubię fotografować i patrzeć na fotografie. Jeśli są na nich ludzie wpatrują się w to czego nie ma na zdjęciu, co widziały ich oczy i wiem, że widzą świat, którego nikt z nas nie zobaczyłby takim samym. Jeśli są na nich przedmioty, jestem pewna, że moje spojrzenie przez obiektyw zostawiło na nich ślad, który można odczuć.

Fotografuję, żeby zapamiętać emocje, ocalić zapachy, choć wiem, że pamięć to przekleństwo i błogosławieństwo. Drobiazgowo pamiętam rozmowy i myśli, które towarzyszyły robionym zdjęciom.

Moja fotografia jest dla mnie dowodem na to, ze z całą pewnością byłam w świecie, który ona przedstawia. Moje obrazy to próby robienia zdjęć i oczekiwanie na to jedyne, które będzie doskonałe.